Polski rząd poważnie liczy się z czwartą falą pandemii. Ta ma nastąpić jeszcze pod koniec wakacji. W tej sprawie odbyło się spotkanie premiera Morawieckiego z ministrem zdrowia.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował o rosnącym zagrożeniu, które powoduje kolejny wariant COVID-19. W sprawie tzw. wirusa delta odbyło się rządowe spotkanie.
- Kolejny wariant COVID-19, nazwany Delta, rozprzestrzenia się po świecie. Według specjalistów jest dużo bardziej zaraźliwy niż dotychczasowe odmiany. Musimy za wszelką cenę ograniczyć jego skutki - podkreślił Mateusz Morawiecki, cytowany przez Wirtualną Polskę.
Po spotkaniu odbyła się konferencja prasowa, na której Morawiecki przestrzegał, że "nie wygraliśmy jeszcze walki epidemicznej". Ponadto zachęcał do szczepień przeciw COVID-19.
Minister zdrowia Adam Niedzielski zaznaczył natomiast, że stopniowe łagodzenie restrykcji, "na razie nie wpływa na wzrost liczby zakażeń".
- Luzowanie obostrzeń nie prowadzi do wzrostu zakażeń. Głównym ryzykiem jest wpływ mutacji - stwierdził Niedzielski.
Politycy najbardziej obawiają się wirusa delta. To on ma być odpowiedzialny za kolejną falę zachorowań. Szef resortu zdrowia podał nawet prawdopodobną datę kolejnej fali choroby.
- Istnieje prawdopodobieństwo, że czwarta fala pandemii pojawi się w drugiej połowie sierpnia - poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski.
Minister w rozmowie w Radiu Plus zwracał uwagę, że "to, co działo się z epidemią w Wielkiej Brytanii, po około miesiącu rozpoczyna się również w Polsce". Tam nowa odmiana odpowiedzialna jest za aż 90 procent nowych zachorowań.
Niedzielski podkreślał jednak, że skala nowych przypadków nie przełoży się, tak jak w poprzednich falach epidemii, na liczbę hospitalizacji i zgonów.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz