Używany samochód nie ma żadnej wartości? Jak się okazuje, to wcale nie jest prawda, bo nawet na starych, mocno zniszczonych pojazdach udaje się zarobić, choć oczywiście nie są to takie kwoty jak za auta fabrycznie nowe. Ile można zyskać dzięki takiej transakcji?
Każdy, kto choć raz próbował sprzedać używane auto, wie jak trudno znaleźć chętnego nabywcę. Sprzedaż na własną rękę zajmuje sporo czasu i wymaga umiejętności negocjacyjnych, dlatego wielu kierowców woli z tego zrezygnować i decyduje się na mniej problematyczne rozwiązania. Skup aut w Bydgoszczy (https://kupimyauto.com/) doskonale się sprawdza właśnie w przypadku pojazdów z dużym przebiegiem, starych i mało atrakcyjnych dla potencjalnych klientów – przyjmuje je od ręki i płaci lepiej niż osoby prywatne.
Konkretna cena zależy od różnych czynników, w tym marki, rocznika, wersji silnikowej, wyposażenia, stanu technicznego. Stawkę z wyceny można negocjować, jeśli wydaje się zbyt niska w stosunku do wartości pojazdu, ale generalnie w dobrych skupach jest łatwiej dobić targu niż na giełdzie samochodowej albo w sprzedaży internetowej. Transakcja potwierdzana jest pisemną umową sporządzaną w dwóch egzemplarzach dla obu stron.
Do skupu opłaca się też oddawać samochody, które wymagają naprawy lub są całkowicie niesprawne i nie nadają się do jazdy – kiepska kondycja auta nie ma aż tak wielkiego znaczenia jak przy sprzedaży osobie prywatnej. Znika nawet problem transportu, ponieważ skup wysyła własną lawetę i nie dolicza za taką usługę żadnej dodatkowej opłaty.
Składka OC jest przypisana do konkretnego pojazdu, co oznacza, że w momencie sprzedaży przechodzi na nowego nabywcę, chyba że zdecyduje się on z niej zrezygnować. Osoby prywatne nie zawsze się na to decydują, ale skup aut w Toruniu (https://kupimyauto.com/skup-aut-torun/) zrzeka się polisy OC i opłaca własne składki, czyli do kwoty za sprzedane auto można jeszcze doliczyć sumę zwrotu od ubezpieczyciela. Zwrot naliczany jest za cały niewykorzystany okres, a towarzystwo ubezpieczeniowe nie może takiej wypłaty odmówić.
Niektórzy kierowcy decydują się na sprzedaż nie całego pojazdu, a tylko jego wybranych części. Taka sprzedaż jest legalna, ale pociąga za sobą pewne niedogodności – po wymontowaniu części pozostaje wrak, który wymaga utylizacji. Porzucenie wraku grozi wysokimi karami finansowymi i nie można starego pojazdu wyrejestrować, przez co obowiązek składkowy utrzymuje się, mimo że auto fizycznie przestało istnieć. Samodzielne wymontowanie części ma więc sens tylko wtedy, gdy uda się na nich zarobić na tyle dużo, by bez straty pokryć opłaty utylizacyjne w stacji demontażu.
Można też po prostu oddać cały pojazd na złom, co często wychodzi taniej i unika się problemów z prawem. Legalnym złomowaniem zajmują się stacje demontażu, które tak samo jak skupy płacą za przyjęte samochody, jeśli tylko są one kompletne. Auto na złom można dostarczyć osobiście lub zamówić lawetę – wiele stacji zapewnia darmowy dojazd po wcześniejszej rezerwacji terminu dostawy.