Zamknij

Strażacy co chwilę wyjeżdżają do płonących lasów. W akcjach udział bierze nie tylko PSP, ale także kilkudziesięciu druhów OSP [zdjęcia]

13:26, 28.04.2020 M.J Aktualizacja: 14:02, 28.04.2020
Skomentuj Strażacy PSP i OSP codziennie walczą z pożarami lasów. Ich ilość jest bardzo zatrważająca. /Fot. Marcin Jaworski Strażacy PSP i OSP codziennie walczą z pożarami lasów. Ich ilość jest bardzo zatrważająca. /Fot. Marcin Jaworski

Każdego dnia strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lipnie odnotowują wiele wyjazdów do pożarów poszycia leśnego. Wczoraj (27.04) do tego typu pożarów strażacy wyjeżdżali z jednostki aż siedem razy. 

O godzinie 11.35 doszło do pożaru poszycia leśnego w miejscowości Drozdowiec w gminie Lipno. Tam działało pięć zastępów ochotniczych straży pożarnych i dwa zastępy straży zawodowej. O 12.50 w Ignackowie (gmina Lipno) w gaszeniu uczestniczyły trzy zastępy OSP i jeden zastęp z nadleśnictwa. Kolejny wyjazd był o godzinie 14.30, pożar miał miejsce na ulicy Wyszyńskiego w Lipnie, na przeciwko składowiska odpadów. W akcji udział brały trzy zastępy Państwowej Straży Pożarnej i trzy zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej. Kolejny, ale nie ostatni w tym dniu wyjazd do Ignackowa miał miejsce o godzinie 18.40. Przy pożarze działał jeden zastęp PSP i dwa zastępy OSP. O godzinie 20.20 ponownie paliło się na ulicy Wyszyńskiego w Lipnie, tym razem po prawej stronie za torem motocrossowym z żywiołem walczyły cztery zastępy Ochotniczych Straży Pożarnych i jeden zastęp PSP. Strażacy byli jeszcze w trakcie gaszenia tego pożaru, a o 21.07 otrzymali kolejne zgłoszenie z Ignackowa. Na miejsce pojechał jeden zastęp OSP i PSP. Ostatni pożar tego dnia miał miejsce w Baranach, gdzie z ogniem walczył jeden zastęp Państwowej Straży Pożarnej, jeden zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej i nadleśnictwo. 

- Zadaniem strażaków było podanie prądu wody w natarciu, zabezpieczenie miejsca akcji i ugaszenie pożarów. W niektórych z tych przypadków ognisk pożaru było kilka, dlatego strażacy mieli utrudnione zadanie przy gaszeniu. Dodatkowym problemem jest to, że często utrudniony jest dojazd samochodu, a nawet dojście strażaków do pożaru. Przyczynę tych pożarów ustalają policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Lipnie, którzy prowadzą dochodzenie w tej sprawie - powiedział mł. kpt. inż. Patryk Szajgicki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lipnie.

Trzeba przyznać, że przy takiej ilości zdarzeń nieoceniona pomoc jest Ochotniczych Straży Pożarnych, które bezinteresownie ruszają do walki z pożarami. W tych akcjach udział brało wiele jednostek OSP, które pomagały zarówno zasobami ludzkimi, jak i sprzętem. Tego typu sytuacje pokazują, jak ważne jest wspieranie lokalnych jednostek strażaków ochotników. Władze samorządowe powinny pamiętać o tym, zwłaszcza teraz gdy wielkimi krokami zbliża się Dzień Strażaka.

Rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lipnie poinformował nas, że po godzinie 13.00 dnia dzisiejszego (28.04) strażacy byli w trakcie gaszenia czterech kolejnych pożarów poszycia leśnego. 

[ZT]5372[/ZT]

 

(M.J)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

AsiaAsia

8 0

Władze powinny skupić się na tym w jaki sposób tych podpalaczy łapać i surowo karać. Mamy pełno psycholi nie tylko w mieście, ale i w całym kraju, którym marzy się pożar nie do zatrzymania. 14:12, 28.04.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

patrykpatryk

6 0

Szacun panowie 20:09, 28.04.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%