Jadący czarnym audi mężczyzna uderzył w ogrodzenie posesji, po czym oceniwszy straty na swoim aucie odjechał z miejsca zdarzenia. Widział to sąsiad właściciela posesji. Kiedy chwilę później na ulicy pojawiło się rzeczone auto mieszkaniec Lipna, który dowiedział się o zdarzeniu, zatrzymał samochód i zabrał kierowcy kluczyki. Okazało się, że prowadzący auto miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Do zdarzenia doszło w sobotę (10.06.2016), późnym popołudniem. Przez jedną z ulic Kikoła jechało czarne audi. W pewnym momencie kierowca pokonujący zakręt zjechał z drogi i uderzył w ogrodzenie jednej z posesji. Po całym zajściu wyszedł z auta, aby ocenić powstałe po kolizji straty, po czym odjechał z miejsca zdarzenia. Widział to sąsiad, który opowiedział o wszystkim krewnemu właściciela.
Niedługo potem powiadomiony o wszystkim mężczyzna zobaczył jadący pojazd, który brał udział w tym zdarzeniu i zatrzymał go. Gdy podszedł do kierowcy wyczuł silny zapach alkoholu, więc zabrał kluczyki, aby uniemożliwić mu dalszą jazdę.
Wezwani na miejsce policjanci zbadali 42-latka na zawartość alkoholu w organizmie i okazało się, że wynosiła ona ponad 2,5 promila.
Mężczyzna usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Musi się liczyć z utratą prawa jazdy, wysokim świadczeniem pieniężnym i ograniczeniem lub pozbawieniem wolności. To jednak nie wszystko, bo odpowie także za spowodowanie w stanie nietrzeźwości kolizji drogowej.
Autor: sierż. szt. Małgorzata Małkinska
Abstynent21:49, 14.06.2017
Gorzałka zawsze dobra jest... 21:49, 14.06.2017
spotowiec21:58, 17.06.2017
Ciekawe ile miał promili ucząc w-fu w Szkole.
21:58, 17.06.2017
promilowy22:28, 17.06.2017
3 1
w kantorku zawsze dobrze smakuje 22:28, 17.06.2017