Uwaga na mróz. Nie bądźmy obojętni na innych

Zima to trudny okres dla osób zagrożonych wychłodzeniem organizmu. Często takie osoby same nie poproszą o pomoc. Są nieporadne i nie potrafią zadbać o siebie albo nie chcą pomocy. My jednak nie pozostawajmy obojętni.

Przy tak niskich temperaturach powietrza wzrasta liczba ofiar wychłodzenia. Często nasza reakcja, nawet tylko przekazanie informacji o osobie, ratuje jej życie. Przyczyny przebywania osób poza miejscem zamieszkania mogą być różne. Bezdomność i brak stałego miejsca zamieszkania to tylko jedna z nich. Zdarza się, że cierpiąca na demencję czy inne choroby osoba zasłabnie lub nie potrafi wrócić do domu, co w tych warunkach jest bardzo niebezpieczne. Zwróćmy uwagę na osoby, które wydają się zagubione lub przez długi czas przebywają na chłodzie.

Zagrożone są także osoby, które „rozgrzewają się” alkoholem. Pamiętajmy, że wysokoprocentowe trunki dają jedynie chwilowe i złudne poczucie ciepła. Spożyty alkohol rozszerza naczynia krwionośne przyspieszając wymianę ciepła organizmu z temperaturą otoczenia, co w konsekwencji skutkuje ekspresowym wychłodzeniem.

Pamiętajmy, że wystarczy naprawdę niewiele czasu, aby doszło do wyziębienia organizmu i zamarznięcia, dlatego nie możemy bać się reagować. W takich przypadkach zadzwońmy po służby ratunkowe. Funkcjonariusze sprawdzają każdy sygnał.

Tylko w zeszłym tygodniu lipnowscy policjanci interweniowali kilka razy w stosunku do osób zagrożonych wychłodzeniem. We wszystkich wypadkach interwencji wymagali mężczyźni. Dzięki namowom policjantów zgodzili się oni przyjąć pomoc i zostali przewiezieni przez funkcjonariuszy do schroniska dla osób bezdomnych we Włocławku.

_{Autor: sierż. szt. Małgorzata Małkinska}